Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się wyjątkowo poruszającą historią. Sąsiadką autorki listu była pani Krysia. Kobieta zajęła się swoimi wnukami po tym, jak porzuciła ich własna matka. Starała się im zapewnić wszystko, miłość, wykształcenie. Kobieta pracowała na dwa etaty, żeby niczego im nie brakowało, a oni tak się jej odwdzięczyli.
Kochała swoich wnuków nad życie
Krysia doczekała się córki, która w pierwszą ciążę zaszła w wieku 16 lat, w drugą, gdy miała 19 lat. Natalia nie była dobrą matką. Ciągle podrzucała dzieciaki swojej matce, aż w końcu stwierdziła, że macierzyństwo nie jest dla niej i zniknęła. Krysia starała się ją odnaleźć, niestety bezskutecznie.
Przejęła opiekę nad synami Natalii, starając się uchylić im nieba. Pracowała na dwa etaty, żeby dzieciakom niczego nie brakowała. Dbała o to, żeby mieli dobre wykształcenie. Opłacała im kursy, korepetycje, pozwalała im realizować pasje.
Musiałam ją pochować, bo nie miał kto tego zrobić
Niestety wnuki potraktowały Krysię dokładnie tak, jak ich matka. Odeszli i całkowicie o niej zapomnieli. Jeśli już się u niej pojawiali, to tylko po to, żeby wziąć pieniądze. Nie mieli nawet pojęcia, że ich babcia jest poważnie chora.
Krysia umarła. Jej wnukowie się o tym nawet nie dowiedzieli. Sąsiadka zorganizowała pogrzeb.
"Dom zostawiłam w nienaruszonym stanie. Krysia na pewno sporządziła testament. Mam tylko nadzieję, że tym niewdzięcznikom nic nie przypadnie w udziale. Oby oddała całość na bezdomne psy czy biedne dzieci" - napisała autorka listu.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Nie chcę iść na pogrzeb babci. Rodzina nie jest w stanie zrozumieć mojej decyzji. Czy widzieliście ciężarną na cmentarzu
Zobacz, o czym jeszcze pisliśmy w ostatnich dniach: Magdalena C. może mieć poważne kłopoty. Aktorka już usłyszała prokuratorskie zarzuty. O co jest podejrzana i co jej grozi