Grażyna i Waldek mieszkają na wsi. Uprawiają warzywa i owoce. Lubią się zajmować ogrodem, choć z wiekiem jest im coraz trudniej. Starają się też pomagać swoim dzieciom, które niestety nadużywają ich dobrego serca. Zostawiają wnuki u nich przy każdej sposobności, jednocześnie pozostając głuchymi na prośby starszych już rodziców.
Kiedyś małżonkom zabrakło pieniędzy. Poprosili o drobną pomoc dzieci, te jednak stwierdziły, że nie są w stanie pomóc, bo mają kredyty na głowie i po prostu nie są w stanie dać im ani grosza.
Kiedy przychodzi lato, wnuki coraz częściej bywają u dziadków. Dziadek bardzo lubi spędzać czas z chłopcami. Znów ma komu pokazywać, co i jak się robi. Dzieciaki pomagają też w drobnych pracach.
Pewnego dnia, kiedy wszystkie dzieci pary pojawiły się na niedzielnym obiedzie, ich ojciec postanowił wyłożyć kawę na ławę. Powiedział, że kocha swoje wnuki, ale bardzo trudno ze skromnych emerytur wykarmić wszystkich. Wszystko kosztuje.
"Zostawiacie u nas wnuki na lato, zostawiajcie też pieniądze na ich utrzymanie" - powiedział, stawiając sprawę jasno.
Nikt nie pomyśli, że starsi ludzie nie dostają wysokich emerytur. Muszą kupować leki, utrzymać dom, a każda dodatkowa gęba do wykarmienia stanowi ogromne obciążenie dla skromnego budżetu staruszków.
Dzieci seniora nie kryły oburzenia tym, co powiedział. Bez słowa wyszli, zabierając ze sobą wnuki. Od tego czasu, nie zostawiali wnuków na dłużej niż na kilka godzin. Dawali im też zawsze prowiant na cały pobyt.
Co sądzicie o całej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Młoda opiekunka postanowiła zrobić coś dla swoich podopiecznych. Jej słowa na długo zapadają w pamięć
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Najnowsze fakty o Joannie Opoździe i Antku Królikowskim. Aktorka powaliła na kolana swoim wyznaniem. Kiedy para w końcu otrzyma wyczekiwany rozwód
O tym się mówi: Nie milkną echa przykrego incydentu w trakcie występu Zenka Martyniuka. Mężczyzna, który obrzucił muzyka jajkami, zdradził, co nim kierowało