Jak przypomina portal "Pomponik", o Justynie Żyle zrobiło się głośno w trakcie jej rozwodu z Piotrem Żyłą. Para chętnie publicznie prała brudy, co sprawiało, że przez długi czas nie znikali z pierwszych stron gazet i czołówek portali plotkarskich. Ostatnio o byłej małżonce skoczka było znacznie ciszej. Być może dlatego celebrytka postanowiła o sobie przypomnieć. I to w jaki sposób!
Publiczne pranie brudów
Piotr i Justyna Żyła dość wcześnie wzięli ślub, do czego skłoniła ich ciąża żony skoczka. Choć para ślubowała sobie miłość do końca życia, wystarczyło jej na kilka wspólnie spędzonych lat. Niestety rozstanie pary nie przebiegało w spokojnej atmosferze. Byli partnerzy nie szczędzili sobie przykrych słów i chętnie przerzucali się oskarżeniami i zarzutami.
Konflikt byłych małżonków zaostrzył się jeszcze mocniej, gdy wyszedł na jaw związek Piotra Żyły z młodszą od niego Marceliną Ziętek. Przez wiele tygodni Żyłowie gościli na pierwszych stronach gazet, co z pewnością nie służyło dzieciom Justyny i Piotra. Ostatnio byli małżonkowie wykazują się jednak dojrzałością i starają się utrzymywać poprawne stosunki.
Kilkukrotnie Justyna Żyła zdecydowała się nawet pogratulować byłemu mężowi sukcesów, choć robiła to dość oszczędnie i nie wprost.
Justyna Żyła pozwoliła sobie na żart
Justyna Żyła zamieściła w swoich mediach społecznościowych zdjęcie z basenu. Na fotografii widzimy jej nogi. Post opatrzony został dość żartobliwym komentarzem "parówki na relaxie". Mało kto jednak uznał, że Żyła mówi poważnie, tym bardzie że celebrytka już nie raz udowodniła, że jest w pełni świadoma swoich atutów.
Co sądzicie o żarcie Justyny Żyły?
To też może cię zainteresować: Marian Lichtman bez ogródek o relacji Ewy Krawczyk i Krzysztofa Igora. Muzyk nie gryzł się w język. Czy uda się pogodzić bliskich Krzysztofa Krawczyka
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przebywała na tym samym oddziale, co Dorota. Podzieliła się swoim głosem w sprawie
O tym się mówi: Katarzyna Cichopek podzieliła się ze swoimi sympatykami radosną nowiną. Fani pospieszyli z gratulacjami. O co dokładnie chodzi