Jak przypomina portal "Interia", Robert Lewandowski nie raz miał okazję przekonać się o tym, że popularność nie zawsze jest przyjemna i ma ciemną stronę. O tej ostatniej opowiedziała nieco więcej mama piłkarza. Iwona Lewandowska podkreśliła, że jej syn i synowa mierzą się z ogromną presją, choć znajdują w sobie siłę, żeby się jej nie poddać. O czym jeszcze opowiedziała mama Lewego?
Przenosiny do Barcelony
W rozmowie z portalem "Wirtualna Polska" Iwona Lewandowska zdradziła, jak rodzina jej syna poradziła sobie po przeprowadzce do Katalonii. Okazuje się, że wszyscy dość szybko zaaklimatyzowali się w nowym otoczeniu, co zawdzięczają nie tylko tamtejszej słonecznej pogodzie, ale i otaczającym ich ludziom.
Choć Iwona Lewandowska stara się skupiać na pozytywach, ma świadomość, że popularność jej syna ma także swoją ciemną stronę. Jak przyznała Robert i Anna Lewandowscy "od lat są na świeczniku, a my czasem jesteśmy zazdrosnym narodem".
Mama Lewego nie kryje dumy z syna
Mama Lewego podkreśliła też, że choć jest dumna z wszystkich osiągnięć syna, to największą dumą napawa ją to, że spełnia się również w roli męża, ojca i przyjaciela. Jak podkreśliła, syn nigdy nie zrobił niczego, za co ona jako jego mama musiałaby się wstydzić.
Iwona Lewandowska przekonuje też, że woda sodowa nie uderzyła do głowy jej synowi i pozostał "skromnym facetem". Kobieta wzięła w obronę również Annę Lewandowską, która w ostatnim czasie mierzyła się ze sporą krytyką.
"Ania idzie na Camp Nou, kibicuje i się cieszy, bo przecież o to w tym wszystkim chodzi. A potem ktoś ją krytykuje, że wzięła torebkę. Trochę przykre" - stwierdziła Iwona Lewandowska, odpowiadając w ten sposób na słowa Bogusława Leśniodorskiego wypowiedziane w "Kanale Sportowym".
Zaskoczyły was słowa mamy Lewego?
To też może cię zainteresować: Starsza kobieta odeszła w swoim domu. Na miejsce wezwano pracowników zakładu pogrzebowego. Ich stan od razu wzbudził podejrzenia
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Na fanów Violetty Villas czekała miła niespodzianka. W sieci pojawiło się niepublikowane do tej pory zdjęcie artystki
O tym się mówi: Za nami ostatnie pożegnanie męża Justyny Kowalczyk. Na urnie Kacpra Tekieli znalazły się poruszające słowa. Czytając je, trudno powstrzymać łzy