Aktualnie w Polsce panuje lockdown, który obowiązuje od 27 marca 2020. Teoretycznie ma on potrwać do piątku 9 kwietnia. Jednakże w praktyce sporo mówi się na temat wydłużenia tego terminu.

Jak pisalismy wczesniej zgodnie z nieoficjalnymi informacjami, których dowiedział się Onet, rząd Mateusza Morawieckiego niemalże na pewno przedłuży restrykcje, które miały dotychczas trwać do 9 kwietnia.

Rzecznik rządu Piotr Muller. Źródło: biznes.interia.pl
Rzecznik rządu Piotr Muller. Źródło: biznes.interia.pl
Rzecznik rządu Piotr Muller. Źródło: biznes.interia.pl

Okazuje się jednak, ze Mateusz Morawiecki obawia się wprowadzenia tzw. narodowej kwarantanny, mimo iż współczynnik zachorowań wciąż przekracza graniczną wartość. Jak wiadomo na wprowadzenie narodowej kwarantanny

Czy aktualne restrykcje zostaną przedłużone?

Rzecznik rządu Piotr Müller postanowił wspomnieć o tym, co czeka nas po 9 kwietnia. Jak się okazuje decyzje w tej sprawie rząd ogłosi w środę lub w czwartek. W środę zbierze się rządowy sztab kryzysowy, który podejmie decyzje w tej sprawie. Decyzja zostanie podjęta w porozumieniu z premierem i rada medyczną.

Rzecznik rządu powiedział także kilka słów na temat zbliżających się wakacji.- Liczymy na to, że dzięki temu, że bardzo dynamicznie rozpędza się program szczepień oraz że okres maja, czerwca w zeszłym roku pokazał, że ta liczba zakażeń spadała, doprowadzi do tego, że w okresie letnim będą szanse na to, aby w jakimś zakresie wakacje mogły być zrealizowane - powiedział Müller.

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki