Portal "Polki opublikował poruszający list zdradzonej kobiety. Nie pisze ona do swojego męża, ale do kobiety, która rozbiła jej małżeństwo. Zaczyna go od pytania, które zadaje sobie chyba każda porzucona kobieta, co masz ty, czego nie mam ja? Czy odczuwasz wyrzuty sumienia po tym, jak rozbiłaś małżeństwo.

Kobieta przyznała, że wiele razy była o krok od wybrania numeru kochanki swojego męża, jednak zawsze w ostatniej chwili brakowało jej odwagi, żeby wybrać przycisk wybierania. Nie ukrywa, że myśl o nowej partnerce męża wyzwala w niej to, co najgorsze. Nienawidzi jej, jednocześnie nienawidząc samej siebie, że jest zdolna do tak wyniszczających uczuć.

Ewa, porzucona kobieta, z trudem rozpoznaje samą siebie. Kiedyś kochana i kochająca, teraz z trudem może na siebie patrzeć w lustrze. Straciła do siebie resztki szacunku, choć przecież to nie ona odbiła czyjegoś męża.

Pixabay

Ewa długo nie podejrzewała, że jej ukochany mąż znalazł sobie inną. Wie, że musiało to trwać długo bo jej mąż nad wszystko cenił sobie spokój oraz stabilizację. Nie odszedłby do kobiety, którą znałby krótko. Paweł ani na chwilę nie dawał po sobie poznać, że coś jest nie tak. Był taki, jak przez ostatnią dekadę.

Czasem zdarzało mu się później wrócić z pracy, ale zawsze dzwonił, że nie będzie go dłużej. Były dni, kiedy wpadał w środku dnia, żeby się przebrać. Regularnie ze sobą sypiali, nawet wtedy, gdy pojawiła się ta trzecia.

Ewa przyznała że nie zaniepokoiło jej to, że mąż nagle zmienił slipy na bokserki. Logicznie to wyjaśnił, a ona przyjęła jego tłumaczenia - mało tego, w pełni się z nimi zgodziła. Większych obaw nie wzbudził też u niej większy zapał Pawła do ćwiczeń.

O tym, że coś może być nie tak, przekonała ją nagła służbowa podróż męża do Szczecina. Przejrzała wtedy wszystkie koszule męża w koszu na pranie - nie znalazła ani śladow szminki, ani zapachu kobiecych perfum. Z jakiegoś powodu jednak Ewa nie czuła się spokojna.

Raz Paweł wrócił z pracy. Jego włosy pachniały kobiecym szamponem. Ewa znała jego zapach tylko z próbek, jakie dołączali do gazet. Zapytała go wprost. Nie zaprzeczył. Rozpłakał się, przeprosił i obiecał, że to nigdy więcej się nie powtórzy.

Pixabay

Spokój jednak nie trwało długo. Po trzech tygodniach Paweł spakował walizki i się wyprowadził. "Zrozum, muszę to przeżyć" - powiedział odchodząc.

Co sądzicie o całej sytuacji?

To też może cię zainteresować: Kinga Zduńska będzie miała wypadek! Czy to oznacza, że Kasia Cichopek po 20 latach grania odchodzi z „M jak Miłość”? Fani serialu są zaniepokojeni

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:

O tym się mówi: Krzysztof Jackowski miał zdumiewającą wizję o Beacie Szydło. Wszyscy będą niezmiernie zaskoczeni. O co chodzi