Jak podaje portal "Pikio", brzuch kobiety stawał się coraz większy napawając ją przerażeniem. Zdecydowała się iść do lekarza. Ani ona, ani robiący badanie specjalista nie mogli uwierzyć w to, co wykazało badanie USG. Niewiarygodne, co kobieta nosiła w brzuchu.
Wiedziała, że chce to zrobić
Shaniece Sturdy była nastolatką, kiedy zdecydowała, że w przyszłości chce zostać surogatką. Na jej decyzje wpłynął film dokumentalny poświęcony właśnie temu zagadnieniu. Choć była młoda była pewna, że chce pomagać parom, które nie mogą mieć dziecka. Kiedy dziewczyna skończyła 21 lat uznała, że to czas, żeby zacząć pomagać innym.
W tajemnicy przed bliskimi udała się do specjalnej agencji. " Miałam tylko 21 lat. Nie byłam zainteresowana piciem i imprezami do białego rana. Pragnęłam pomóc w spełnieniu marzenia o większej rodzinie jakiejś pary" - mówiła cytowana przez portal "Pikio" Shaniece Sturdy.
To im miała urodzić dzicko
Za pośrednictwem agencji poznała Joannę i Steve’a, którym miała urodzić dziecko. Cały proces przygotowania do procedury przebiegł bez zarzutu i dziewczyna mogła przystąpić do zabiegu wszczepienia zarodka. Także i w trakcie tej procedury obyło się bez problemów.
Shaniece była świadoma, że w czasie ciąży jej ciało bardzo się zmieni. Zaskoczyło ją jednak to, że już na wczesnym etapie ciąży brzuch stał się widoczny i rósł z dnia na dzień. Zaniepokojeni surogatka i przyszli rodzice udali się do lekarza, który przekazał im radosną nowinę. Okazało się, że para przywita na świecie bliźnięta.
Brzuch nie przestawał rosnąć, a kolejne badanie USG zaskoczyło wszystkich - okazało się, że na świat przyjdzie nie dwoje, ale troje dzieci. Joanna i Steve byli wniebowzięci. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej bali się, że nigdy nie zostaną rodzicami. Los przygotował dla nich potrójną niespodziankę.
Spodziewaliście się takiego zakończenia tej historii?
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:
O tym się mówi: