Trąba powietrzna, która 20 lipca 1931 pojawiła się nad Lublinem jest jednym z najgorszych wydarzeń w historii miasta. Straty, które spowodowała są niewyobrażalne.

20 lipca 1931 roku to dzień, który pamiętają wszyscy lubszczanie. Tamtego dnia dam miastem pojawiła się ogromna traba powietrzna, która niszczyła wszystko, co spotkała na swojej drodze. Jej siła zmiatała z powierzchni ziemi wszystko, co spotkała. Nietrudno było jej burzyć budynki i zabijać ludzi…

Lublin 20 lipca 1931 r.

„Wieczorem niebo zaczęło się w Lublinie chmurzyć i zerwał się porywisty wicher, który niebawem przeszedł w huragan” – czytamy w „Światowidzie” z 1 sierpnia 1931 roku.

Nic nie zwiastowało tego, co za chwile miało się wydarzyć. Wieczorem w Lublinie rozpętała się burza. Tuż po godzinie 19 do granic miasta zaczęła nadchodzić straszliwa wichura. Mieszkańcy byli przerażeni. Ogromna trąba powietrzna w towarzystwie deszczu i straszliwych piorunów, niszczyła wszystko co spotkała na swojej drodze. Straty materialne były ogromne. Zginęło 6 osób.

O sytuacji w Lublinie rozpisywały się krajowe gazety. Straty jakie wyrządziła były ogromne. Jego siła była tak potężna, że porywał nawet wagony pociągów.

To też może cię zainteresować: Pomorze: Sanepid aktualizuje dane dotyczące zakażeń koronawirusem. Dobre wiadomości dla Trójmiasta