Wszystkim znany prowadzący „Familiady” może się pochwalić bogatym doświadczeniem zawodowym. Nie od razu został aktorem! 

Kim jest Karol Strasburger wie prawie każdy. Gwiazda telewizji pracuje w mediach od lat, a od niedawna gra w „Pierwszej miłości”. Życie prywatne aktora jest również coraz częściej komentowane w mediach.

Zobacz także: CO SIĘ STANIE Z CENAMI PRĄDU JUŻ ZA TRZY MIESIĄCE?

Niespodzianką może się okazać dla wielu to, że karierę zawodową Strasburger rozpoczął… na basenie i w cyrku.

– „Prowadziłem przez trzy miesiące cyrk, który przyjechał do Warszawy ze Skandynawii. Byłem gospodarzem przedstawienia. Witałem gości i zapowiadałem numery. Mój strój był uszyty przez krawca, który szył dla Presleya. To były moje początki bycia konferansjerem” – mówił Karol Strasburger w rozmowie z „tvnwarszawa.pl”.

Zobacz także: ODWAŻNA KREACJA JULII WIENIAWY. KUSIŁA WSZYSTKICH NA IMPREZIE!

Gwiazda polskiej telewizji może się pochwalić tym, że latami uprawiał gimnastykę sportową w klubie Legia Warszawa.

– „Ona przygotowała mnie do aktorstwa. Skoki na planszy przypominają trochę scenę. Też trzeba je wykonywać w dużej koncentracji. Choć gimnastyka daje ogólną sprawność fizyczną, to jest to bardzo trudny sport. Dzięki gimnastyce można było pokazać się na basenie na Legii” – dodał Strasburger.

Sport odmienił podejście aktora do życia, często myślał o tym, by zostać marynarzem. Dlatego zaraz po maturze został uczniem Państwowej Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie. Spędził tam tylko rok.

– „Po skończeniu szkoły morskiej można było zwiedzać świat. Przygoda… dziewczyna w każdym porcie. (…) To wszystko wyglądało bardzo fajnie, romantycznie, ale ja tego nie czułem. To ciężka praca, z dala od domu. Zrezygnowałem po pierwszym roku. (…) W szkole morskiej miałem kolegę, którego narzeczona zdawała właśnie do aktorskiej. I jakoś tak mnie to natchnęło, tym bardziej że zakochałem się w niej i potem była ze mną. (…) Rodzice patrzyli na to wszystko z przerażeniem, że sam nie wiem, czego chcę. Raz marynarz, raz sportowiec, inżynier, aktor” – opowiadał Strasburger „Super Expressowi”.

źródło: „gwiazdy.wp.pl”