2022 rok ma przynieść zmiany w zwolnieniach lekarskich. Nowym pomysłem usprawiedliwienia nieobecności w pracy ma stać się zawodowe wypalenie. Jakie konsekwencje może nieść ze sobą nowy pomysł Światowej Organizacji Zdrowia? 

Światowa Organizacja Zdrowia podała zaktualizowaną wersję Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób. Według niej syndrom zawodowego wypalenia jest chorobą wynikającą zarówno z bezrobocia, jak i zatrudnienia.

Co więcej, choroba ta od 2022 roku ma być przyczyną wypisywanych zwolnień lekarskich. Zdaniem specjalistów owe wypalenie wynika ze stresu, jaki wywołują zawodowe obowiązki. Problemy z zasypianiem, wyczerpanie organizmu i bóle głowy to tylko niektóre ze wskazywanych objawów. Dlaczego, więc nie zadbać o zdrowie psychiczne?

Zobacz także: POPULARNA AKTORKA CIĘŻKO ZACHOROWAŁA. URATOWAŁ JĄ PROGRAM ŚNIADANIOWY

Jak twierdzi prezes znanej firmy konsultingowej Conperio, Mikołaj Zając syndrom wypalenia zawodowego jest chorobą cywilizacyjną, która dotyka coraz większej liczby społeczeństwa. Zdiagnozowanie jej u pacjenta może stać się przyczyną wielu nadużyć.

Korzystanie z nieograniczonych zwolnień lekarskich, usprawiedliwianych wypaleniem zawodowym może doprowadzić do długotrwałych absencji w pracy. Takie rozwiązanie, wyjątkowo niekorzystne dla pracodawcy, nie zawsze musi oznaczać całkowitą niezdolność pacjenta do wykonywania zawodowych obowiązków.

Zobacz także: CZY TO KONIEC PODKOMISJI SMOLEŃSKIEJ? NOWY POSEŁ MU NIE ODPUŚCI

Źródło: „INNPoland.pl”