Dwa tygodnie temu policjanci z wydziału ruchu drogowego w Gdańsku uratowali ptaka, a konkretnie myszołowa zwyczajnego.

Odnaleźli go na Trasie Sucharskiego. niedługo po otrzymaniu zgłoszenia. Skrzydlaty drapieżnik leżał ranny na pasie jezdni.

Prawdopodobnie zwierzę zostało potrącone przez samochód.

Policjanci z Gdańska uratowali rannego ptaka

Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, ze względu na duże natężenie ruchu, podjęli decyzję o chwilowym wstrzymaniu ruchu. W ten sposób mogli bez problemu przenieść ptaka w bezpieczne miejsce.

Funkcjonariusze od razu poinformowali o nietypowej interwencji oficera dyżurnego i przetransportowali zwierzę do lecznicy weterynaryjnej. W rozmowie z lekarzem policjanci dowiedzieli się, że uratowany przez nich ptak to myszołów objęty ścisłą ochroną gatunkową
- informował Maciej Stęplewski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Zwierzę było w ciężkim stanie, wyczerpane i oszołomione, nie było w stanie poderwać się do lotu
- relacjonował

Co działo się dalej ze znalezionym ptakiem?

Ranny ptak został od razu przewieziony do weterynarza. Po przebadaniu pojęto decyzję o przetransportowaniu do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja"w miejscowości Pomieczyno.

Jest w dosyć ciężkim stanie, ale stabilnym. Prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Nie jest połamany, ale może mieć obrażenia wewnętrzne. Jeżeli uda się go wyleczyć, zostanie wypuszczony na wolność
- informowała Maria Reszka z Ostoi.

Na miejscu zwierzęciem zajął się zespół specjalistów. Dzięki temu myszołów w końcu odzyskał siły i wrócił do pełnej sprawności.

Po dwóch tygodniach policjanci otrzymali informację, że ptak czuje się już znacznie lepiej i może wrócić na wolność. W związku z tym funkcjonariusze, którzy uratowali myszołowa udali się na spotkani .z ratownikami ośrodka.

Dzieki uprzejmości personelu Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" policjanci w poniedziałek rano, w pobliżu terenów leśnych, mogli dokończyć rozpoczętą akcję i samodzielnie wypuścić ptaka.

Wypuszczony myszołów wzbił się w górę i poleciał prosto do pobliskiego lasu.

Co zrobić w przypadku znalezienia rannego zwierzęcia?

W przypadku znalezienia dzikiego zwierzęcia, które jest ranne i wyraźnie potrzebuje pomocy - ma widoczne obrażenia, połamane kończyny lub zachowuje się nienaturalnie należy jak najszybciej powiadomić odpowiednie służby.

W pierwszej kolejności najlepiej zadzwonić do Urzędu Miasta lub Urzędu Gminy, które najczęściej współpracują z organizacjami zajmującymi się ratowaniem i leczeniem dzikich zwierząt.

W następnej kolejności warto również przekazać informację Policji, Straży Miejskiej i Nadleśnictwu.

Jeśli sytuacja ma miejsce poza godzinami pracy Urzędu Miasta lub Urzędu Gminy najlepiej od razu zadzwonić na Policję prosząc o połączenie z Centrum Zarządzania Kryzysowego danej gminy, miasta lub powiatu.

W takim przypadku Centrum ma obowiązek połączyć zgłaszającego z przedstawicielem Wydziału Ochrony Środowiska.

Zobacz także: WEZWALI POLICJĘ Z POWODU NIEPOKOJĄCYCH ODGŁOSÓW WZYWAJĄCYCH O POMOC. ŹRÓDŁEM HAŁASU OKAZAŁA SIĘ PAPUGA

Może zainteresuje Cię to: TIGGY, TEGO PSA ZNAJĄ NA CAŁYM ŚWIECIE. WETERYNARZE NIE DAWALI MU ŻADNYCH SZANS, A TU PRAWDZIWY CUD

Na portalu "Życie" pisaliśmy o: CZYM JEST NIESAMOWITE ZJAWISKO NA NIEBIE W BRAZYLII? INTERNAUCI MÓWIĄ, ŻE TO "DŁOŃ BOGA"