Samochód zjechał do wody, w środku było pięć osób. "Potwierdził się najgorszy scenariusz"

11:49 10.12.19

Samochód z pięcioma osobami w środku z nieznanych przyczyn zjechał do rozlewiska Jeziora Ciborskiego. Żaden z pasażerów nie przeżył.

Samochód zjechał do wody, w środku było pięć osób. "Potwierdził się najgorszy scenariusz"

Do tragicznego wypadku doszło dziś rano w Ciborzu w województwie lubuskim. Samochód osobowy wypadł z drogi i wjechał do rozlewiska Jeziora Ciborskiego. Podróżowało nim pięć młodych osób.

Żaden z pasażerów nie przeżył tragicznego wypadku, który rozegrał się dziś przed godziną 6 rano na trasie Cibórz-Skąpe. Z nieznanych przyczyn audi zjechało z drogi, staranowało pobliskie bariery i wpadło do rozlewiska.

Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej mokra nawierzchnia. Na łuku drogi auto zostało wyniesione i zakończyło swoją podróż. W tej chwili nie wiadomo jeszcze, jak długo samochód znajdował się w wodzie i w jaki sposób pojazd wpadł do rozlewiska. Marcin Ruciński ze świebodzińskiej policji mówi:

Zgłoszenie otrzymaliśmy od innego kierowcy, który zauważył uszkodzone bariery energochłonne i wystający znad lustra wody fragment pojazdu.

Na miejscu zdarzenia błyskawicznie pojawili się strażacy, policja oraz pogotowie ratunkowe, lądował również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jeden ze strażaków wszedł do wody i podczepił linę do samochodu, który w ten sposób udało się wyciągnąć na brzeg.

Dariusz Szymura, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim wyjaśnia:

Cztery osoby zostały wyciągnięte z samochodu przez pierwsze zastępy straży pożarnej, natomiast ostatnią musieli podjąć już ratownicy z grupy wodnonurkowej.

Ten tragiczny wypadek przedwcześnie zakończył życie pięciu młodych osób. Pojazdem podróżowały dwie kobiety oraz trzech mężczyzn. Wiadomo już, że wszyscy mieli około 20 lat. Mimo reanimacji, żadnego z nich nie udało się uratować.

W tej chwili policja już przystąpiła do identyfikowania ofiar:

Zakończyły się czynności medyków, zakończyły się czynności strażaków. Przystępujemy wspólnie z prokuratorem już do oględzin miejsca zdarzenia i ciał. Chcemy je przede wszystkim zidentyfikować, aby dotrzeć z informacją wspólnie z psychologami do rodziny tych ofiar. Jak najwięcej pracy tutaj policjantów w szczególności zabezpieczających ślady powstałe na miejscu zdarzenia.