Do mediów we wtorek wieczorem trafiły informacje o nagłej śmierci 59-letniego Dariusza Gnatowskiego, który zmarł w krakowskim szpitalu Dietla. Lekarze poinformowali, że aktor znalazł się w placówce ze względu na ciężką niewydolność oddechową i zapalenie płuc. Jego ostatnie słowa, które znalazły się w mediach społecznościowych są naprawdę znamienne. Fani nie mogą uwierzyć w odejście ulubionego artysty.

Nie da się ukryć, że wieści o śmierci wcielającego się przez dwadzieścia lat w rolę Arnolda Boczka w serialu „Świat według Kiepskich” naprawdę wstrząsnęły opinią publiczną. Aktor miał zaledwie 59 lat i nikt nie spodziewał się tego, że śmierć przyjdzie po niego tak szybko. Jednak zmagania z trudną chorobą przez lata miały niebagatelny wpływ na jego zdrowie i samopoczucie.

Dariusz Gnatowski nie żyje. To, co powiedział po koniec życia w mediach społecznościowych mówi o nim całą prawdę

Dariusz Gnatowski prywatnie był zonaty od trzydziestu lat z nauczycielką wychowania przedszkolnego, Anną Wach, a wielokrotnie mówił wprost, że żona jest jego największych oparciem. Para została rodzicami córki, Julii. Choć kochali Kraków to szybko zdecydowali się przeprowadzić na wieś. Pani Anna niewątpliwie była ogromną podporą dla męża, szczególnie od 2009 roku, gdy otrzymał druzgocącą diagnozę – cukrzyca typu 2. Choroba towarzyszyła aktorowi do końca, często wpływając na jego życie i wywołując cierpienie.

„Spotkałem mojego znajomemu lekarza i opowiedziałem mu, że od pewnego czasu mam specyficzne objawy jak pragnienie i częstomocz. Tak bardzo się tym nie przejmowałem, myślałem, że to minie, że po prostu jestem zmęczony pracą. On od razu zbadał mnie glukometrem. A potem natychmiast kazał jechać do szpitala” - opowiadał Dariusz Gnatowski w jednym z wywiadów.

Jak przypomina Pikio, aktorowi groziła amputacja nogi, walczył o jej zachowanie przez dwa lata. Korzystał z wózka inwalidzkiego, wkrótce zaczął dbać o zdrowie i pod czujnym okiem żony zrzucił 25 kilogramów. Wkrótce stał się jednym z głównych promotorów walki z cukrzycą w Polsce. Zainicjował nawet spektakl „Słodki Drań”, który był skierowany do diabetyków. Chciał zwiększyć świadomość Polaków na temat zagrożenia cukrzycą typ 2.

„Zachęcam do wypełnienia ankiety dotyczącej poprawy jakości życia chorych na cukrzycę typu II, która jest częścią projektu Słodki Drań organizowanego przez Fundacja - Wstańmy Razem. Ankieta skierowana jest zarówno do diabetyków, jak ich bliskich” – tak brzmi ostatni wpis Dariusza Gnatowskiego, w którym dołączył link do wspomnianej ankiety.

Niezwykle zapracowany aktor poświęcał każdą chwilę, aby uświadamiać Polaków na temat cukrzycy i nieść pomoc tym, którzy się z nią zmagają.

fot. Youtube @Wiadomości

Jak informował portal "Życie ": IGA ŚWIĄTEK Z INTRATNĄ PROPOZYCJĄ REKLAMOWĄ DUŻEGO KONCERNU? NA TAKĄ STAWKĘ MOŻE PODOBNO LICZYĆ TYLKO ROBERT LEWANDOWSKI, ZAWROTNA SUMA ROBI WRAŻENIE

Przypomnij sobie: BOHATERKA „ŚLUBU OD PIERWSZEGO WEJRZENIA” W SAMYM CENTRUM GROŹNEJ SYTUACJI. SAMOCHÓD MIAŁ BLISKIE SPOTKANIE Z AUTOBUSEM, MOGŁO SIĘ SKOŃCZYĆ FATALNIE

Portal "Życie" pisał również: UWIELBIAŁA JĄ CAŁA POLSKA, DO KOŃCA UKRYWAŁA NIESAMOWITY SEKRET. HANKA BIELICKA ZDECYDOWAŁA SIĘ TO UJAWNIĆ, WIELE OSÓB NIE WIEDZIAŁO, CO POWIEDZIEĆ