Michał Wójcik znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia – jego partnerka Jani, która niedawno urodziła syna artyście zmaga się z ciężką chorobą, cierpi na nowotwór. Kabareciarz we wzruszającym wideo, zamieszczonym w Internecie poprosił o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli, aby wsparli zbiórkę na rzecz leczenia ukochanej choć symboliczną złotówką.
Odzew był niesamowity, w ciągu kilku dni udało się zebrać kwotę znacznie przewyższającą deklarowane 150 tysięcy złotych, potrzebne na diagnostykę i leczenie kobiety. Przyjaciele artysty wyjawili, jak będą wyglądały najbliższe miesiące Michała Wójcika. Trwa walka o każdy dzień ukochanej artysty.
Michał Wójcik poszedł na bitwę z chorobą nowotworową swojej ukochanej. Przyjaciele zdradzili, jak wygląda jego rzeczywistość
Pieniadze na leczenie Jani udało się zebrać w błyskawicznym tempie, za co Michał Wójcik podziękował m.in. na antenie TVp2 w trakcie „Pytania na Śniadanie”. Podziękowanie trafiło również na YouTube.
- Chciałem podziękować. Bez państwa nie istnieję. Taka moja praca i pozycja w tym kraju. Liczy się każdy czas, każda minuta, sekunda i grosz. Nie spodziewaliśmy się – powiedział ze łzami w oczach Michał Wójcik, cytowany przez Pikio.pl.
Okazuje się – jak zdradza magazyn „Flesz” – para planowała ślub, jednak w obecnej sytuacji jest to niemożliwe. Zakochani skupiają się na odzyskaniu zdrowia przez Jani, a koledzy Wójcika zdradzają, kiedy kabareciarz wróci do pracy. Okazuje się, że szybko, gdyż jak przekonuje Krzysztof Ferdyn, kolega kabareciarza, praca jest dla niego formą terapii. Ani Mru Mru wraca bowiem do występów po przerwie wymuszonej pandemią koronawirusa.
- Dla Michała praca jest terapią, na scenie zbiera energię potrzebną do walki, dlatego nie zrezygnuje z występów. Musimy pracować, żeby mieć stałe źródło dochodu, bo każda złotówka jest potrzebna na leczenie Jani – mówi kolega Michała Wójcika.
Jak informował portal "Życie": ANNA MUCHA DAŁA W KOŚĆ WŁAŚCICIELOWI RESTAURACJI. AKTORKA POKAZAŁA, CO POTRAFI, NAGRANIE TRAFIŁO DO INTERNETU
Przypomnij sobie: BYŁY MĄŻ MARTY KACZYŃSKIEJ PIERWSZY RAZ OD DAWNA ZABRAŁ GŁOS PUBLICZNIE. NIE PRZEBIERA W SŁOWACH, TO NAPRAWDĘ MOCNE
