Branża hotelarska i turystyczna to dwa z kilku sektorów, które na pandemii ucierpiały zdecydowanie najbardziej. Jak się okazuje, wraz z dniem dzisiejszym w całej Polsce ruszają kontrole, które mogą znacznie bardziej utrudnić im pracę. Najbardziej uderzą one w rejony południowe.

Za co będzie można dostać surową karę?

Dzisiaj, w sobotę 5 grudnia, stoki narciarskie zostały oficjalnie otwarte. Co za tym idzie, oprócz narciarzy pojawiły się na nich również patrole policji, które jak co roku sprawdzały m.in. to, czy dzieci podczas jazdy mają na sobie kaski oraz czy nikt nie jest pod wpływem środków odurzających. Do typowych zadań funkcjonariuszy doszło jednak kilka innych, ściśle związanych z obecną trudną sytuacją.

Kontrolowane będzie również, czy pomiędzy narciarzami zachowany jest wymagany dystans społeczny oraz to, czy zasłaniają oni usta i nos. Poza przyjezdnymi sprawdzani będą również miejscowi pracownicy usług i gastronomii. Zaznacza się także konieczność sprawdzania przez właścicieli stacji, czy na stokach nie znajduje się zbyt dużo osób. To jednak nie koniec utrudnień.

Dogłębnie kontrolowana będzie również branża hotelarska. Sprawdzany będzie fakt, czy wszyscy zameldowani przebywają na podróży służbowej - często okazywało się bowiem, że w hotelach meldowali się ludzie, którzy na delegacji nie byli.

Właścicielka jednego z hoteli, które już przeszły wspomnianą kontrolę, nie kryje swojego niepokoju. Zwróciła ona uwagę, iż wizyty funkcjonariuszy policji są dla pracowników noclegowni niezwykle stesujące. Muszą oni zwracać ogromną uwagę na każde słowo, jakie wychodzi z ich ust - w przeciwnym razie, zarówno ich, jak ich pracodawców i współpracowników czekać mogą niewyobrażalne konsekwencje.

"Nasi pracownicy są bardzo zestresowani, bo wystarczy, że powiedzą policjantowi tylko "tak mamy gości" i nie doprecyzują, że wszelkie rezerwacje dotyczą podróży służbowych, a cały obiekt może ponieść katastrofalne konsekwencje. My uświadamiamy personel, żeby zawsze używali sformułowania "podróż służbowa"" - mówi właścicielka hotelu.

Wszystkie czynniki, jakie spadły na branżę hotelarską w ostatnich miesiącach, postawiły ją w niezwykle dramatycznej sytuacji. Nie dość, że w hotelach brakuje klientów, to ich właściciele i pracownicy muszą liczyć się z wiszącą nad nimi groźbą wysokich kar. Dodatkowo, zasady wprowadzone przez rząd nie są do końca jasne, co tylko zwiększa ryzyko otrzymania przez hotelarzy horrendalnych grzywn.

Zobacz także: O znanej polskiej piosenkarce znów zrobiło się bardzo głośno! Edyta Górniak na ustach całego Podhala. Sąsiedzi gwiazdy nie kryją oburzenia

Może cię zainteresować: Co zrobić, aby nie stracić świadczenia 500 plus wraz z początkiem nowego roku? Bardzo ważna informacja dla wielu rodzin

Pisaliśmy również o: Poważna choroba w rodzinie Kaczyńskich. Najbliższa rodzina Marty Kaczyńskiej przeżywa smutne chwile