Od 24. października lekcje w polskich szkołach odbywają się w trybie online. Ostatnio informowaliśmy o przedłużeniu nauki zdalnej dla uczniów klas od IV wzwyż do Bożego Narodzenia. Po świątecznej przerwie, w szkolnym kalendarzu wypadają ferie, po których uczniowie wrócą do szkolnych ławek dopiero w połowie stycznia. Coraz więcej osób zastanawia się jednak na ile data 17. stycznia jest wiarygodna i czy rząd po raz kolejny nie przełoży terminu zakończenia nauki zdalnej w szkołach.

Źródło: screen Youtube Radio Elka
Kiedy szoklne korytarze znów zapełnią się dziećmi?; Źródło: screen Youtube Radio Elka

Dziennikarze TVP Info w jednym z dzisiejszych programów, poprosili ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka o rozwianie wątpliwości w tej kwestii. Szef resortu odpowiedzialnego za edukację w naszym kraju odpowiedział, że ma nadzieję choć stopniowo przywracać normalność w polskich szkołach w terminie zapowiedzianym przez premiera, jednak rozwiązanie przyjęte dla szkół będzie zależało od bieżącej sytuacji epidemicznej w Polsce. Jeśli uda się powstrzymać rozwój epidemii koronawirusa, dzieci będą mogły znowu uczyć się w szkołach, a nie w domach. Minister podkreślał, że z kolei sytuacja epidemiologiczna zależy od nas samych, od tego, czy będziemy zachowywać się odpowiedzialnie oraz apelować o odpowiedzialność do innych. Tym samym odwołał się do fali protestów, z jaką Polska zmaga się już od przeszło miesiąca. Czarnek krytycznie wypowiada się o manifestujących- w jego opini każdy protest odsuwa w czasie możliwość powrotu uczniów do szkolnych sal lekcyjnych.

Źródło: screen Youtube MEN
Przemysław Czarnek; Źródło: screen Youtube MEN

Podczas tego samego programu Czarnek odniósł się także do ogłoszonego we wtorek nowego pomysłu organizatorek Strajku Kobiet. Chodzi o powołanie moderatorek- działaczek Strajku Kobiet, których rolą będzie wsparcie dzieci w dyskusji z rodzinami w sytuacjach, kiedy to rodzice będą wymuszać na dzieciach określone zachowania związane z religią, np. branie udziału w lekcjach religii albo obrzędach religijnych. Jak informuje na swojej stronie internetowej Radio Zet, minister określa ten pomysł mianem bzdury i dodaje, że w wolnym kraju, jakim jest Polska, każdy może zgłaszać swoje postulaty, nawet jeśli są pozbawione sensu, jednak podkreśla, że samo postulowanie nie jest jednoznaczne z realizacją danych pomysłów. Kwituje także, że praworządność w naszym kraju determinuje fakt, że nie można wdrażać pomysłów i postulatów niezgodnych z prawem. A w jego ocenie w sprzeczności z polskim prawem stoją mediacje wewnątrzrodzinne dotyczące spraw wiary. Czarnek dodał także, że w przypadku wystąpienia takich sytuacji, stosowne działania podejmie nie tylko jego resort, ale także kuratorzy.

O tym pisaliśmy ostatnio: Marcin Prokop pokazał żonę. Zdjęcia podbijają sieć. Jeden szczegół przyciąga uwagę wszystkich

To może Cię zainteresować: Jarosław Kaczyński zdradza szczegóły ostatniej rozmowy z Lechem Kaczyńskim. Czego dotyczyła rozmowa tuż przed wydarzeniami w Smoleńsku

Warto wiedzieć: Kolejne ogromne pieniądze trafią do Telewizji Polskiej z budżetu? W projekcie budżetu na 2021 rok pojawiła się poprawka. Chodzi o miliardy złotych