Arsen bardzo długo uznawany był za pierwiastek pomocny w leczeniu wielu różnych chorób. Dopiero na początku XX wieku odkryto jego negatywne właściwości. Dobrze wiedzieć, w jakich produktach znajduje się najwięcej arsenu i jak go unikać.

Jest to naturalnie występujący w ziemi pierwiastek, który wchodzi w skład wielu minerałów. Źródłem arsenu są wybuchy wulkanów, kopalnie i huty. Może mieć postać organiczną i nieorganiczną, a ta druga jest bardziej toksyczna.

Zobacz także: MINISTER Z RZĄDU ZASKOCZONY. „DLACZEGO TYLE OSÓB GŁOSOWAŁO PRZECIWKO NAM?”

Bardzo długo leczono tym pierwiastkiem różne schorzenia. Między innymi cukrzycę, gruźlicę, syfilis czy bóle reumatyczne. Ale na początku XX wieku naukowcy odkryli też jego negatywne działanie.

Długotrwałe wchłanianie arsenu może prowadzić do schorzeń układu oddechowego, problemów skórnych, arytmii serca, nadciśnienia tętniczego, niedokrwistości kończyn. Arsen ma bardzo silne działanie rakotwórcze. Wywołuje głównie nowotwory skóry, płuc, nerek i pęcherza moczowego.

Arsen bardzo często znajduje się niestety w produktach, które uważamy za bardzo zdrowe. Jego nadmierne ilości często wykrywa się w ryżu. 90 proc. tego produktu spożywczego pochodzi z Azji. Rolnictwo jest tam słabo rozwinięte, a do upraw używa się pestycydów zawierających arsen.

Trzeba uważać też na ryby i owoce morza pochodzące z Azji. Ze względu na wysokie stężenie arsenu w ich mięsie powinniśmy ograniczyć spożycie do 1-2 razy w miesiącu.

Zobacz także: WYBORY 2019. PIS JEDNAK NIE MA WIĘKSZOŚCI? ZNAMY OPINIĘ EKSPERTA!

Pierwiastek występuje też w powietrzu. Również tą drogą można się zatruć arsenem. Badania z 2016 roku wykazały, że w niektórych regionach Polski dopuszczalny limit arsenu w powietrzu był przekroczony 800-krotnie.

Źródło: „onet.pl”