W chłodniejsze dni na oknach można zauważyć „mgiełkę”, czyli skroploną parę wodną. Co zrobić, by się jej pozbyć?

Skroplona para wodna, którą możemy zauważyć na oknach zwykle jesienią i zimą, pojawia się przez zwiększoną wilgotność powietrza oraz różnicę temperatur między pomieszczeniami a dworem.

To normalne zjawisko – powietrze z pomieszczenia przy zetknięciu z szybą schładza się, kondensuje i osadza w skroplonej postaci. Zwykle możemy zaobserwować tę „mgiełkę” w dolnej części okna, blisko parapetu.

Powodów jej występowania jest kilka – może to być np. niesprawna wentylacja w domu. Jeśli zauważymy ją na zewnętrznej części zespolonych okien – to znak, że okna są bardzo szczelne.

Zobacz także: TEN FILMIK PODBIJA INTERNET. NAJSŁODSZY ZWIERZAK, JAKIEGO WIDZIAŁEŚ, PODAROWAŁ PREZENT OPIEKUNCE! [WIDEO]

Sam widok mgiełki na oknie nie świadczy o jego wadzie lub złym montażu, chyba, że szyby są miejscowo zraszane lub woda skrapla się na ich wewnętrznych częściach, w środku pakietu okiennego. Ten drugi przypadek oznacza rozszczelnienie skrzydeł pakietu i należy wymienić okna.

Gdy wewnątrz budynku parują szyby, znaczy to, że powietrze jest bardzo wilgotne – może to wynikać ze złej pracy wentylacji. Warto pamiętać, że czynności wykonywane codziennie – np. gotowanie, pranie, suszenie prania i nawet oddychanie – zwiększają zawartość pary wodnej w pomieszczeniu. Para po kontakcie z oknami, które mają zdecydowanie niższą temperaturę, skrapla się i osadza.

Mgiełka świadczy o tym, że mieszkanie jest zbyt szczelne i nie dostaje się do niego powietrze z dworu lub wilgoć jest źle odprowadzona, np. przez nieprawidłową pracę wentylacji grawitacyjnej.

Wentylacja grawitacyjna działa na podstawie ruchów powietrza na skutek różnic jego ciśnienia i gęstości, tzn. powietrze z zewnątrz, które ma niższą temperaturę, wypycha ciepłe, „domowe” powietrze ku górze i ujściom.

Niekiedy problemy z wentylacją nie wynikają ze złej budowy systemu wentylacyjnego, a ze złego zachowania domowników – nie należy nadmiernie uszczelniać okien, zatykać kratek wentylacyjnych oraz nawiewników.

Jeśli chcemy, by wilgoć i zanieczyszczenia były odprowadzane poza nasze mieszkanie, musimy mieć sprawny system wentylacyjny i nawiewniki, a kanały wentylacyjne muszą być szczelne, ocieplone i drożne, a także wychodzić ponad dach.

Zobacz także: PIS JUŻ PRÓBUJE PRZEKUPIĆ SENATORÓW OPOZYCJI. JEDNEMU ZAPROPONOWALI TEKĘ MINISTRA ZDROWIA!

By uchronić się przed powstawaniem nadmiernej mgiełki, warto zamontować nawiewniki lub kanały nawiewne w oknach. Pozwala to na wymianę powietrza bez utraty ciepła.

Warto także rozszczelnić okna na zimę – pozostawić je w trybie mikrouchyłu/mikrowentylacji. Oznacza to zmniejszenie docisku ramy okiennej – należy odpowiednio ustawić klamkę, dzięki czemu powstanie mała szczelina.

Należy pamiętać o starej, dobrej metodzie – wietrzeniu domu, nawet zimą.

Jeśli okna są rozszczelnione, mieszkanie regularnie wietrzone, a problem nie zniknął – należy poprosić firmę kominiarską o sprawdzenie drożności przewodów wentylacyjnych. Warto porozmawiać z kominiarzem na temat zainstalowania wentylatora w kanale wentylacyjnym.

Innym rozwiązaniem jest nabycie osuszacza powietrza. To urządzenie, które przypomina klimatyzator czy lodówkę – dzięki wykorzystaniu efektu rosy i kondensacji wilgoć jest usuwana z powietrza.

Źródło: „deccoria.pl”