Piosenka "Czułe H2O" zaspiewana w trakcie uroczystości w kościele pod wezwaniem Najświętszego Salwatora, zaskoczyła uczestników obchodów 120-lecia istnienia Wodociągów Miasta Krakowa. Utwór zyskał nazwę "Hymnu Wodociągów Krakowskich".

Przedstawiciele Wodociągów Miasta Krakowa zaprzeczają, jakoby mieli zamawiać to wystąpienie

Wodociągi Miasta Krakowa obchodziły w połowie lutego bieżącego roku jubileusz 120-lecia powstania. Częścią uroczystości była msza święta w kościele pod wezwaniem Najświętszego Salwatora, po której nastąpiło coś zaskakującego.

Na środek wyszła wokalistka, która odśpiewała piosenkę o nieoczekiwanym tekście traktującym o znaczeniu wody w istnieniu świata - (...) Na początku była woda.Czułe H2O. Żeby miłość wstała z martwych. Do młodości, do urody. Do rajskiego gardenparty. Trzeba wiecznie żywej wody (...) - rozbrzmiało we wnętrzu świątyni.

Choć melodia była wzniosła, słowa piosenki sprawiły, że teraz piosenka opublikowana 18 maja na platformie YouTube zyskała ogromną popularność stając się hitem Internetu. W komentarzach pod filmem posypały się liczne komentarze. jedni internauci wyrazili swoje rozbawienie zaistniałą sytuacją, innych piosenka oburzyła - To jest na poważnie?! Na to idą nasze podatki? To już nawet nie jest śmieszne, to jest skandal - Ktoś inny wyraził swoje zaskoczenie i zapytał, czy ich już "całkiem pogięło", używając przy tym wulgaryzmów. Zdaniem internauty, zarówno słowa jak i wykonanie są okropne i pozbawione gustu. Dodano, że taka sytuacja nie powinna nigdy mieć miejsca w kościele.

Redakcja portalu "Polsatnews" ustaliła, że Wodociągi Miasta Krakowa nie składały zamówienia na "hymn". Jak tłumaczą, piosenka powstać miała wcześniej, a oni sami nie mają pojęcia, czy była ona wówczas zaśpiewana pierwszy raz.

YouTube/Lawok

Co o tym sądzicie? Skąd się wziął pomysł na tego typu "niespodzienkę"?

O tym się mówi: Odejście Jana Pęczka pogrążyło w żałobie wiele osób. Zanim trafił do szpitala, nagrał wzruszający film. Te słowa wzruszają do łez

Zerknij: Martyna Wojciechowska z trudem mogła w to uwierzyć. Potwierdziła zaskakujące doniesienia. O co chodzi