Wielu z nich po prostu siedzi z workami niezrozumiałych szmat i pije wódkę. Ale niektórzy to tylko ofiary życia… jak jeden z dziadków, który poprosił mnie dzisiaj, żebym kupiła butelkę wody.

Pracuję jako taksówkarz. Rano otrzymałem pilne zamówienie z centrum miasta na dworzec. Pani była oczywiście bardzo spóźniona, więc prawie zapomniała o rzeczach w moim bagażniku. Pobiegłem za nią, ale z torbą w rękach dogoniłem ją, gdy była już prawie w pociągu.

Kobieta dziękowała mi, aż pociąg ruszył i dała mi sto złotych „na lody”. W dobrym nastroju po żartach pasażerki udałem się do auta. Na zewnątrz było bardzo gorąco, mimo wczesnych godzin. Prawie obok samochodu podszedł do mnie dziadek z długą siwą brodą. Był już w szacownym wieku, opierając swoje ciało na jednym patyku.

-Synu, nie kupisz mi butelki wody? Najtańszej… już jestem spragniony, a pieniędzy nie mam…

-Oczywiście kupię, może chcesz coś zjeść?

-Chcę, ale sumienie nie pozwoli zapytać...

Byłem zawstydzony tą sytuacją. Kupiłem dziadkowi wodę i jedzenie. Usiedliśmy na ławce w parku na dworcu. Zapaliłem papierosa. Jakoś powoli rozmawialiśmy. Dziadek Andrzej, jak go nazywano, opowiedział mi swoją historię.

Rok temu jego dzieci wysłały dziadka do sanatorium, mówiąc, że wyzdrowieje, odpocznie, nawiąże nowe znajomości. Wysłali staruszka na miesiąc, zapłacili za wszystko, przywieźli samochodem, żeby było mu łatwiej, i tyle. Kiedy wyszedł, nikt po niego nie przyjechał, żadne telefony nie były odbierane. Do domu wrócił komunikacją miejską.

Poszedł do swojego mieszkania, ale klucz nie pasował. Kilka razy starzec schodził na dół i szedł na górę, żeby zobaczyć, czy tam jest dom. Do wieczora siedział na ławce pod domem, czekając, aż ktoś wróci. Nikt nigdy nie przyszedł. Przyszedł tylko sąsiad i powiedział, że mieszkanie zostało sprzedane, a właściciele przenieśli się do innego miasta. Tak wychował syna i córkę… Stary ojciec został oszukany, a pieniądze zawłaszczone…

-Nie pozostaje mi nic innego, jak iść żebrać na stacji. Nikt mnie nie zatrudnia, kto mnie tak starego potrzebuje, mieszkam tutaj. Najpierw sprzedawałem swoje rzeczy, potem za chleb, a teraz nie mam już nic.

Było mi tak żal dziadka. Nie mogłem tego znieść, zabrałem go ze sobą. Moich rodziców już dawno nie ma, a ich mieszkanie jest puste. Nigdy nie musiałem się poddawać. Zamieszka tam. Nie mogę zostawić staruszka na stacji, nie wytrzyma tu długo.

Andrzej długo całował mnie w ręce, płakał i dziękował. A w sercu byłem jeszcze bardziej rozgoryczony, że ​​rodzime dzieci zrobiły to swojemu ojcu. Nawet jeśli nie był najlepszym ojcem. Nikt nie zasługuje na takie życie. Ale teraz wszystko się zmieni, zajmę się tym. I na pewno sprawię, że dzieci zwrócą albo pieniądze, albo mieszkanie ojcu.

Jak informował portal "Życie": NIESAMOWITA HISTORIA! NIKT NIE SPODZIEWAŁ SIĘ TAKIEGO ZAKOŃCZENIA! OJCIEC I SYN PONOWNIE SPOTKALI SIĘ PO DWUDZIESTU CZTERECH LATACH ROZŁĄKI

Przypomnij sobie: BRAK UISZCZANIA OPŁATY ZA ABONAMENT RTV NIE UJDZIE JUŻ POLAKOM NA SUCHO! OGROMNE KARY CZEKAJĄ NA ZAPOMINALSKICH

Portal "Życie" pisał również: JASNOWIDZ KOLEJNY RAZ PRZEPOWIEDZIAŁ PRZYSZŁOŚĆ! JAK WEDŁUG KRZYSZTOFA JACKOWSKIEGO BĘDĄ WYGLĄDAĆ NAJBLIŻSZE LATA I CO ZMIENI SIĘ W SPOŁECZEŃSTWIE