Jak podaje portal "Plotek", spotkanie królowej Elżbiety II z jej wnukiem Harrym ma dotyczyć tego, jak 36-latek zachowuje się w Stanach Zjednoczonych - w tym nadaktywne działania polityczne. Wszystko wskazuje na to, że zaproszenie nie obejmuje jego żony Meghan.

Książę Harry ma kłopty

Królowa Elżbieta ma nie być zachwycona zachowaniem swojego wnuka, jak donosi "The Sun" chodzi w dużej mierze o jego aktywność polityczną. Jak donosi magazyn Harry ma przyjechać do Frogmore Cottage, żeby spotkać się z babcią i królową w jednym. Tematem ich rozmowy ma być nakłanianie przez Harry'ego wyborców do uczestnictwa w wyborach, co ma stać w sprzeczności z zachowywaniem neutralności przez członków rodziny królewskiej.

Na rozmowie zabraknąć ma żony Harry'ego, Meghan Markle, która nie została zaproszona do posiadłości brytyjskiej królowej. Informację o tym magazynowi "The Sun" mieli przekazać pracownicy posiadłości Frogmore Cottage.

"Personel w Windsorze powinien przygotować się na możliwość powrotu Harry'ego w ciągu kilku tygodni. Imię Meghan nie padło w rozmowie" - cytuje swoje źródło "The Sun".

YouTube

Królowa nie kryje złości na Harry'ego

Królowa nie ukrywa złości w związku z tym, jak zachowują się jej wnuk i jego żona. Namawianie do wzięcia udziały w wyborach i zaangażowanie się w ten sposób w sprawy polityczne miało rozłościć królową najbardziej. Pojawiają się plotki, że monarchinii podejrzewa, że jest to jawna prowokacja ze stronu Meghan i Harry'ego.

"Para wezwała wyborców w Ameryce do „odrzucenia mowy nienawiści, dezinformacji i negatywnych opinii w sieci” w „najważniejszych wyborach naszego życia” i te wypowiedzi zostały potraktowane jak docinka w stronę prezydenta Donalda Trumpa" - informuje "The Times".

YouTube

Co sądzicie o całej sprawie?

To też może cię zainteresować: Księżniczka Charlotte zdradziła sekret mamy. Czy księżna Kate jest w czwartej ciąży

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: IMGW publikuje alert dla kilku województw. Tego ostrzeżenia nie można zignorować

O tym się mówi: Nie pięć tylko pięćdziesiąt tysięcy zakażeń każdego dnia? Dr Grzesiowski twierdzi, że spełnia się właśnie czarny scenariusz